Moc języka

Dziecko całkowicie zanurzone jest w środowisku, w którym przebywa, całkowicie zanurzone jest w obrazach i dźwiękach, które go otaczaj. Chłonie świat całym sobą, w tym i język, który słyszy. Robi to spontanicznie, zupełnie bez wysiłku i świadomości z wielkim entuzjazmem tylko poprzez samo zanurzenie w otoczeniu.

Już od pierwszych dni i miesięcy życia dziecko wykazuje ogromne zainteresowanie dźwiękami ludzkiego głosu i mimiką twarzy osób mu najbliższych, szczególnie matki. Matka karmiąc dziecko mówi do niego łagodnym głosem, często się uśmiecha, patrzy na swoje dziecko nawiązując z nim pierwszą głęboką relację.

Biorąc pod uwagę fakt, że dziecko kształtuje swój język poprzez samą obecność wśród ludzi, mówmy w obecności dzieci wyraźnie, nie używajmy mowy dziecięcej, nie podnośmy nienaturalnie tonu głosu tak jakbyśmy mówili do zwierząt, nie upraszczajmy zbytnio języka. Tylko tak możemy zaspokoić dziecięce zainteresowanie językiem i tylko tak możemy przygotować je do późniejszej mowy.

Dziecko chłonie język więc rozmawiajmy z nim, mówmy w jego obecności i pozwólmy mu przysłuchiwać się rozmowom dorosłych i innych członków rodziny. 

Kiedy mówimy do małego dziecka patrzmy na nie, powtarzajmy dźwięki, które wydaje, naśladujmy je. Często dziecko odpowiada na nasze zainteresowanie własną mową. Z czasem zaczyna nas naśladować. To bardzo ekscytująca rozmowa, to ekscytująca forma komunikacji pomiędzy dwojgiem ludzi.

Opowiadajmy dziecku co robimy i jak robimy. Mówmy o działaniach, które podejmujemy. Opowiadajmy dziecku wszystko to co wokół niego się dzieje - mówmy o myciu, masowaniu, przewijaniu i ubieraniu. Opowiadajmy dziecku historię tego co było, jest i będzie. Opowiadajmy śmieszne lub ważne historie z naszego życia, recytujmy wiersze ale też czasami pozostańmy w ciszy, czasami ze spokojną muzyką w tle. Te wszystkie elementy są ważne dla naszego dziecka i wpływają na rozwój jego mowy. 

Dbajmy o jakość naszego języka - niech będzie piękny, poprawny, prawdziwy, nawet literacki. Dzieci kochają być otoczone dobrymi dźwiękami, pięknymi sprzętami, materiałami, lubią porządek. 

Często zadajemy sobie pytanie jak mówić do dziecka, by być usłyszanym, jak słuchać, by dziecko do nas mówiło.

Zacznijmy praktykować uważność na język i słowa od pierwszych dni życia, a może nawet w czasie gdy nasze dziecko przebywa w naszym łonie. Kiedy zwracamy się do dziecka zwracajmy się z wielkim szacunkiem, tak jak do dorosłego, tak jak do innego człowieka. Wykonując czynności wokół dziecka pytajmy o zgodę czy możemy daną czynność wykonać lub uprzedźmy o tym co będziemy robić. Nie ważne czy to będzie karmienie, przewijanie, czy branie na ręce. Z szacunku do drugiego człowieka warto go informować o naszych planach i zamiarach szczególnie gdy dotyczą jego samego. Zapraszajmy dziecko do wykonywania tych czynności dając mu już od samego początku wybór.

W pierwszym roku życia dziecko potrafi już zakomunikować czego chce albo czego nie chce robić. Nie wykonujmy żadnych czynności z zaskoczenia, automatycznie i rutynowo lub na siłę. Uzyskajmy zgodę dziecka. Pytajmy czy jest gotowe. 

Bardzo ważnym elementem w komunikacji z dzieckiem, szczególnie w tych pierwszych latach, jest dawanie dziecku wyboru i komunikowanie swoich oczekiwań bez zakazywania określonych działań. Ktoś zapewne oburzy się na te słowa - jak to, czy mam pozwolić dziecku na robienie wszystkiego czego zapragnie. Oczywiście, że nie ale rozmawiajmy w taki sposób, by dziecko wiedziało, że panuje nad swoim działaniem, swoim życiem, że ma sprawczość i że jest traktowane z szacunkiem.

Dawanie wyboru polega na określaniu granic w konkretnej sytuacji, zawężaniu pola działania:

  • czy wolisz ubrać dzisiaj białą sukienkę czy granatowe spodenki;
  • czy zejdziesz ze stołu sam, czy chcesz żeby ci pomóc;
  • czy zupę zjesz sama, czy potrzebujesz bym cię nakarmiła;

Dziecko, które ma wybór chętniej uczestniczy w działaniach i chętniej współpracuje. Można rzec lepiej się komunikuje.

Jak nie mówić do dziecka "nie" to zdecydowanie trudniejsze zadanie. Tu trzeba znaleźć pozytywną alternatywę dla tego co dziecko robi.

Zamiast:

  • nie biegaj powiedzmy biegamy na dworze, w domu chodzimy lub biegamy uważnie jeżeli bieganie budzi w nas lęk;
  • nie krzycz - krzyczymy w lesie, w domu mówimy cicho;
  • nie pluj - pluć możemy do umywalki, bo to jest miejsce, do którego wypluwamy wodę po umyciu zębów;

W sytuacjach krytycznych warto używać słowa stop - zatrzymać dziecko i potem wyjaśnić o co nam chodziło.

Warto też do naszych dzieci mówić używając języka potrzeb i uczuć oraz z pozycji ja, a nie ty. Uwielbiam tu stosować zasadę empatycznego ludka, który najpierw opisuje to co zastał, potem opowiada o uczuciach jakie w nim się zrodziły, potem o potrzebach, które nie zostały zaspokojone, a na koniec wskazuje jak chciałby, by dana sytuacja została rozwiązana.

Co zrobić by dziecko do nas mówiło?

Słuchajmy dzieci uważnie, z pełnym zainteresowaniem i zrozumieniem. Zadawajmy pytania, sprawdzajmy czy dobrze rozumiemy jego wypowiedź. Nie bójmy się historii dziecięcych i nie uznawajmy ich za kłamstwa. To wyobraźnia i budząca się kreatywność sprawia, że historie dzieci są bogate w przeróżne wydarzenia. Mózg dziecka zapamiętuje obrazy, wydarzenia i sytuacje, które zdarzyły się w przeszłości i potrafi z tych różnych chwil zbudować coś zupełnie nowego, w zupełnie innym czasie. Gdy dziecko opowiada dziwne, niestworzone historie to właśnie to jest ten moment, w którym oswaja lub oswoiło, zrozumiało wydarzenia z przeszłości i poskładało w nową całość.  Gdy dziecko przychodzi do nas z problemem, obrazkiem czy z historią opowiedzmy dziecku co słyszymy  i co widzimy. Nie zbywajmy go krótkim super, pięknie, wspaniale. Te słowa zamykają drogę do komunikacji. Nie chciejmy też, by dziecko wszystko rozumiało ono ma prawo czuć i nie rozumieć, ma prawo nie wiedzieć. Nie podważajmy jego uczcić - jeżeli dziecko mówi, że boli to znaczy, że boli je naprawdę. Unikajmy określeń nic się nie stało - jeżeli upadłem, jeżeli mnie boli tzn. że tak jest i stało się sporo. Widzę, że upadłeś, masz obdarte kolano, to może boleć. 

O porozumiewaniu się w takim duchu opowiem w kolejnym artykule na blogu, a teraz chciałbym jeszcze wrócić do jakości naszego języka, w którym pozwalamy wzrastać naszemu dziecku. 

Każde dziecko nabywa kompetencje językowe od urodzenia, a w wieku 6 lat posługuje się językiem z całą jego złożonością, wyrafinowaniem i gramatyką. To fenomenalne zjawisko, ale jednocześnie uświadamiające nam rodzicom powagę sytuacji i ciążącej na nas odpowiedzialności. To my przekazujemy dziecku kulturę języka, jego piękno lub brzydotę, uczymy komunikacji za jego pomocą, wyrażania emocji i wszelakich stanów. To od nas zależy jakim językiem dziecko będzie się posługiwało w przyszłości. Owszem zawsze mamy możliwość modyfikacji, ubogacania i ulepszania naszego języka, ale to co zostało zbudowane w naszej podświadomości zostanie z nami już na zawsze. Komunikacja oparta na miłości i szacunku niesie za sobą nieocenioną wartość. Dziecko jest chętne, by do nas mówić, a pragnienie porozumiewania się jest fundamentem rozwoju mowy i języka.

Rozwój mowy i języka zależny jest też w dużej mierze od środowiska w jakim dziecko przebywa - zarówno domowego jak i instytucjonalnego (żłobek, przedszkole, szkoła). Podsłuchiwanie rozmów jakie prowadzą dorośli, słuchanie jak dorośli zwracają się do siebie, do zwierząt, rośli i do dzieci ma taką samą wartość jak samo mówienie do dziecka. Warto zatem zadbać o dobre środowisko językowe, o poprawność mowy w żłobku, przedszkolu czy szkole.

Ważnym elementem nauki języka i porozumiewania się jest wspólne czytanie i oglądanie książek. Na te działania nigdy nie jest za wcześnie. Dobór książek ma ogromne znaczenie - grafika, wykonanie, treść i język jakim książka jest napisana to wszystko na co powinniśmy zwracać uwagę. W pierwszych latach życia dziecko powinno oglądać rzeczywiste obrazy, słuchać i czytać o rzeczywistych historiach i wydarzeniach z życia dzieci i rodziców. Książki i obrazki powinny być prawdziwe, a nie infantylne. Dzieci lubią być traktowane poważnie i z należnym im szacunkiem. Janusz Korczak mówił: " Nie ma dzieci są ludzie" pamiętajmy o tym rozmawiając z dziećmi, mówiąc do dzieci i czytając dzieciom.